Julian Tuwim gościł w moim cyklu „Poezja
serca” już nie raz. Nic w tym dziwnego, bo jest moim ukochanym poetą. W czasach
dzieciństwa kochałam Jego wiersze dla dzieci, teraz… nadal je kocham, ale
uwielbiam całą Jego twórczość.
Dziś wiersz, który jest znany chyba
przez wszystkich. Mało kto nie słyszał tych strof w wykonaniu Mistrza poezji
śpiewanej Czesława Niemena. Przepiękny, pełen nostalgii i wspomnień utwór o
szkolnej miłości poety. Posłuchajcie, przeczytajcie i spójrzcie przez okno –
czy u Was również „.. jesień się zaczyna”?
Lecz powiedz mi jak stało się, żeś
wybrał właśnie mnie
Ach wierz mi, co… sam nie wiem jak
To już się samo staje
Tak że:
Choć na świecie dziewcząt mnóstwo
Usta lgną ku jednym ustom
Oczy tylko w jednych oczach
Widzą świat
Cóż, że innych są miliony
Gdyś tą jedną urzeczony
Obraz jej jak cień
Idzie za tobą
W noc i w dzień
Piękne słowa książę panie
Lecz je raczej innym mów
Wiem zbyt dobrze, co zostanie
Z wszystkich tych płomiennych słów
Ja odjadę, twoją pamięć o mnie
Czas rozwieje tak jak dym
I zamieni się dzisiejszy płomień
W garść popiołu w sercu twym
Nie kochasz mnie, najlepszy znak
Ze możesz myśleć tak
Lecz wieczór ten jest jeszcze nasz
I dziś mój książę rację masz że:
Choć na świecie dziewcząt mnóstwo
Usta lgną ku jednym ustom
Oczy tylko w jednych oczach
Widzą świat
Cóż, że innych są miliony
Tyś tą jedną urzeczony
Obraz jej jak cień
Idzie za tobą
W noc i w dzień
Księżniczka czardasza (niem. Die Csárdásfürstin) – operetka Imre
Kálmána w trzech aktach z 1915 roku. Premiera miała miejsce w Wiedniu 13
listopada 1915 roku. Libretto zostało napisane przez Leo Steina i Bélę
Jenbacha.
Po sukcesie debiutanckich Manewrów jesiennych (1909) i Króla skrzypków (1912) Kálmán mógł
liczyć na współpracę z najwybitniejszymi librecistami wiedeńskimi. W 1914 roku
Leo Stein i Béla Jenbach przedstawili mu libretto osnute wokół miłości syna
arystokratycznej rodziny austriackiej zbliżonej do dworu cesarskiego do
szansonistki z budapeszteńskiego teatrzyku. Pierwotnie utwór miał nosić tytuł Niech żyje miłość. Kálmán pracował nad
muzyką w Bad Ischl, w Willi Różanej, gdzie wcześniej bywali Meyerbeer, Brahms,
Lehár. Pracę przerwał mu najpierw wybuch wojny, a później tragiczna śmierć
brata Beli. Operetka miała premierę 13 listopada 1915 roku na scenie
Johan-Strauss Theater. Była grana przez cały rok 1916, w sumie około 500 razy.
Sukces wiedeński pociągnął za sobą tryumf na scenach europejskich, choć już
głównie po wojnie: w 1917 roku w Warszawie, w 1921 – w Londynie, w 1930 – w
Paryżu i w 1931 – w Berlinie. Operetka była pięciokrotnie filmowana: w 1921
roku w wersji niemej; w 1934 z Marthą Eggerth i Paulem Hörbigerem; w 1944 jako
Sylva; w 1951 z Mariką Rökk w roli Sylvii i w 1971 w wersji telewizyjnej z Anną
Moffo i René Kollo. W Polsce przed II wojna światową rolę Sylvii śpiewały Olga
Orleńska (1917), Lucyna Messal (1920, 1926), Kazimiera Niewiarowska (1922) i
Elna Gistedt (1923, 1938). Jako hrabia Boni występowali Józef Redo (1917) i
Ludwik Sempoliński (1926), w roli Edwina – Bolesław Mierzejewski (1920).
Księżniczka czardasza stanowi największy
sukces Kálmána. Jest przy tym jednym z najwybitniejszych dzieł operetki
wiedeńskiej. Do najsłynniejszych przebojów należą duet Edwina i Sylvii: Choć na świecie dziewcząt mnóstwo, duet
Boniego i Feriego: Artystki, artystki,
artystki z variété, stanowiący motyw przewodni całego utworu i duet Edwina
i Sylvii z II aktu: W rytm walczyka serce
śpiewa – kochaj mnie, stanowiący odpowiedź Kálmána na Serce milczy, dusza śpiewa z Wesołej
wdówki. Operetka budzi podziw melodyczną inwencją Kálmána, łączącą
atmosferę wiedeńskich salonów i węgierskich rytmów z nutą zaskakującej
melancholii, która pojawia się wraz z wejściem na scenę Sylvii, a potem powraca
w pierwszym duecie kochanków, w przejmującym solo Sylvii z finału I aktu, aż po
scenę zespołową w III akcie. Podkreśla się zręczność kompozytora w tworzeniu
efektownych scen świetnie wpisujących się w akcję. Jej nieprzemijająca wartość
zdaniem Bernarda Grüna tkwi jednak w tym, że była również odbiciem epoki i jej
społeczeństwa.Źródło
Ognisty czardasz, najbardziej
podejrzane lokale Budapesztu, przepych wiedeńskich salonów - słowem: jedna z
najsłynniejszych w świecie operetek, kwintesencja najlepszych cech gatunku.
Zapraszam na jedną z najpiękniejszych arii operetkowych Choć na świecie dziewcząt mnóstwo… w brawurowym wykonaniu Grażyny Brodzińskiej i I Bogusława Morki.